O tym jak browarnik Adolf Kirchner z Dobroszyc sprzedawał swoje piwo jako wrocławskie.
Andrzej Urbanek

Dobroszyce, kiedy były jeszcze małym miasteczkiem, posiadały własny browar. Położony pomiędzy rynkiem i zamkiem, należał on pierwotnie do właścicieli zamku i prawdopodobnie oddawany był metodą przetargu w dzierżawę.

Browar oznaczony jako 6. Z rysunku F.B. Wernera.

W XIX wieku browar w Juliusburgu, bo taką nazwę nosiła wtedy miejscowość, posiadał już prywatnych właścicieli. Od początku lat sześćdziesiątych tego stulecia, aż do roku 1880 jego właścicielem był Carl Mahlberg. Po nim, aż do 1888 roku - W. Mahlberg, od którego zakład przejęli bracia Kirchner. Prawdopodobnie właśnie im browar zawdzięcza znaczną rozbudowę i przystosowanie do produkcji piw leżakowych.

Na Śląsku poza nielicznymi wyjątkami, do końca XIX wieku małe browary rzemieślnicze warzyły tak zwane piwo brunatne (Braunbier), które pewnie było smaczne, lecz nie dawało się długo przechowywać i szybko się psuło.

Wchodzące już w pierwszej połowie XIX stulecia na śląski rynek tak zwane piwo bawarskie (metoda jego produkcji była w Bawarii dopracowana i powszechnie popularna już koło roku 1800), zwane również leżakowym, ponieważ przed konsumpcją należało je wyleżakować w niskich temperaturach, zyskiwało z roku na rok coraz więcej zwolenników.

Podstawą produkcji tego rodzaju piwa były obszerne i chłodne piwnice. Właśnie takie piwnice bracia Kirchner musieli zbudować w Dobroszycach pod koniec XIX wieku. Być może były one już dziełem ostatniego właściciela, Adolfa Kirchnera, który prowadził browar do końca I wojny światowej.

Historia, którą chcę opisać, wydarzyła się nieco wcześniej, jej początki sięgają roku 1897. Kiedy Adolf Kirchner posiadał już piwnice konieczne do leżakowania piwa - zaczął warzyć piwo leżakowe, zwane również bawarskim. Miało ono 12,5 % ekstraktu. Porównując je z piwami dzisiejszymi, byłoby to przeciętne „jasne pełne”, lecz wtedy piwa bawarskie o tej zawartości ekstraktu należały do piw słabszych.
O prowincjonalności Dobroszyc świadczy fakt, że Kirchner w czasach, kiedy jednostką pojemności piwa był hektolitr zawierający 100 l, nadal sprzedawał swoje wyroby na antałki (niem. Tonne). Pojemność jednego antałka wynosiła na Śląsku według starej pruskiej normy 114,5 l, lecz będące w obiegu beczki posiadały tolerancję dochodzącą niekiedy do 25 %.

Od września 1897 roku Kirchner wprowadził do swojego asortymentu piwo wrocławskiego browaru C. Kipke. Browar Kipke był jednym z największych zakładów piwowarskich Wrocławia, a jego piwa były znane i cenione na całym Śląsku. Piwo wrocławskie zawierało 14 % ekstraktu, było więc lepsze jakościowo i oczywiście droższe. Kirchner sprzedawał beczkę swojego piwa po 18 marek, natomiast piwo browaru Kipke po 20 marek za antałek.

Swoje oszustwa zaczął jednak nie od piwa beczkowego, lecz od butelkowego, które sprzedawał w drewnianych skrzynkach, mieszczących na Śląsku 25 butelek. Początkowo sprzedawał piwa obydwu browarów po jednakowej cenie, wynoszącej 2,50 marek za skrzynkę. Klienci dosyć szybko zorientowali się, że piwo wrocławskie jest smaczniejsze i pan Adolf miał problemy ze zbytem piwa własnego. Postanowił więc ich przechytrzyć. Od stycznia 1898 roku zaczął mieszać swoje piwo z wrocławskim i sprzedawać je w butelkach jako „Kipke Bier”. Oryginalne piwo z Wrocławia otrzymywał tylko jeden szynkarz, który zgodził się płacić 3 marki za skrzynkę. Pogorszenie się jakości oferowanego przez Kirchnera piwa Kipke oczywiście nie uszło uwadze konsumenta. Jako pierwszy zgłosił w browarze wątpliwości co do jego oryginalności miejscowy rzeźnik. Kirchner przeprosił go za rzekomą pomyłkę i powiedział że akurat nie miał piwa wrocławskiego, więc przysłał mu własne.

Zarejestrowane w 1889 i 1895 roku znaki towarowe miały chronić piwa leżakowe browaru Kipke przed poczynaniami nieuczciwej konkurencji, co jednak nie zawsze się udawało.

W połowie lutego 1898 roku nadarzyła się okazja zrobienia interesu na większą skalę. Zaważył tutaj, jak to często bywa przypadek. Zatrudniony w browarze Kirchnera woźnica R... po powrocie ze swej codziennej trasy, przekazał swojemu szefowi propozycję właściciela gospody M... Ten szynkował w tym czasie w swoim lokalu piwa browaru braci Roesler z Wrocławia, które otrzymywał w cenie 18 marek za antałek. Woźnica przekazał browarnikowi, że szynkarz chętnie wziąłby od niego większą partię piwa beczkowego z browaru Kipke, jeżeli otrzyma je w tej samej cenie, to znaczy po 18 marek.

Ponieważ Adolf Kirchner nie posiadał w tym czasie w swoich piwnicach piwa browaru Kipke, posiadał natomiast dużą ilość pustych beczek z tego browaru, zgodził się na propozycję szynkarza. Już następnego dnia kazał jednemu z pracowników umyć i wypłukać zamówioną ilość beczek opatrzonych sygnaturą browaru Kipke i postawić przed drzwiami piwnicy leżakowej. Następnie osobiście napełnił je własnym piwem i osiemnastego lutego wysłał do szynkarza M... Ten stwierdził po skosztowaniu, że otrzymał piwo jakościowo gorsze od tego, które sprzedawał dotychczas.

Ponieważ piwo browaru Kipke należało do lepszych smakowo, zaczął podejrzewać że został oszukany. Prawdy dowiedział się od woźnicy, który przywiózł mu ten towar. Ponieważ woźnica miał jakieś zatargi ze swoim szefem, zgodził się zeznawać przeciwko niemu w sądzie jako świadek.

Rozprawę zaczęto od sprawy piwa butelkowego, lecz tutaj nie było już dowodów. Właściciel browaru twierdził, że woźnica zeznaje na jego niekorzyść, ponieważ ma z nim zatargi i chce się w ten sposób zemścić. W drugim punkcie oskarżenia Adolf Kirchner miał mniej szczęścia. Piwo z beczek oznaczonych sygnaturą browaru Kipke, które wysłał szynkarzowi, poddano chemicznej analizie i porównano z oryginalnym piwem browaru wrocławskiego. Okazało się, że tutaj są różnice zarówno w zawartości ekstraktu, jak i w smaku. Ostatecznie sąd skazał oskarżonego za obydwa oszustwa na 300 marek grzywny. Dodatkową karą było publiczne ogłoszenie wyroku, co było bardzo złą reklamą dla browaru Kirchnera. Nie są mi znane dalsze jego losy, wiadomo tylko że podczas I wojny światowej wstrzymano w nim produkcję piwa i po wojnie już jej nie wznowiono.

Literatura:

1. Teich Mikulas, „Bier, Wissenschaft und Wirtschaft in Deutschland 1800 – 1914, Böhlau Verlag, Wien 2000
2. Allgemeine Brauer- und Hopfen-Zeitung, Verlag Hans Carl Nürnberg, rocznik 1900, str. 2614
3. Friedrich Manfred "Brauereiverzeichnis Polen", Heidelberg 2001
4. Adressbuch für die gesamte Brau-Industrie Europas, Band I. Deutschland, roczniki 1904 - 1920, Leipzig 1904 - 1920


Od autora Lokacja miasta Oleśnica piastowska Oleśnica Podiebradów Oleśnica Wirtembergów
Oleśnica za Welfów
Oleśnica po 1885 r. Zamek oleśnicki Kościół zamkowy Pomniki Inne zabytki
Fortyfikacje Herb Oleśnicy Herby księstw Drukarnie Numizmaty Książęce krypty
Kary - pręgierz i szubienica Wojsko w Oleśnicy Walki w 1945 roku Renowacje zabytków
Biografie znanych osób Zasłużeni dla Oleśnicy Artyści oleśniccy Autorzy Rysowali Oleśnicę
Fotograficy Wspomnienia osadników Mapy Co pod ziemią? Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa oleśnickie Recenzje Bibliografia Linki Zauważyli nas Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki Fotografie miastaRysunki Odeszli
Opisy wybranych miejscowości
Szukam sponsora do wydania książki o zamku oleśnickim
CIEKAWOSTKI ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOŚCI