Marek Nienałtowski


Maria Kunic (Cunitia, Kunitz)
2004 r.
Uzupełnienie 12.06.2006 r.
Uzupełnienie 29.10.2008 r.

O Marii Kunic i jej związkach z Oleśnicą powiadomił mnie światowej sławy chirurg kręgosłupa prof. dr med. hab. ppłk WP Gerwazy Świderski. Pan profesor jako znawca także historii Śląska - zachęcił mnie do zapoznania się z jej osiągnięciami.

Maria Kunic (Cunitz; Kunitz; Cunic; Cunitia; Kunicia; Cunitiae) znana także jako "Schlesische Pallas" (Śląska Atena), "Second Hypatia" (Druga Hypatia - nawiązanie do Hypatii, greckiej matematyczki, parającej się także astronomią i filozofią), urodziła się w Wołowie, ostatnie ustalenia wskazują, że w Świdnicy 29 maja 1610 r. W Wołowie jej ojciec był wzmiankowany w 1606, 1611 i 1614 roku jako lekarz. W katalogu z wystawy podano, że mieszkał w Świdnicy już w 1607 r. Była córką Marii Schultz i doktora medycyny i filozofii Henryka Kunica (Heinrich Cunitz). Dziadek ze strony matki - Anton Schultze był znanym matematykiem.

Ojciec jej (ur. 1580 r.) stał się właścicielem Polanki, w powiecie Legnica (Kunzendorf) i jednej części Modliszowa (Hohgiersdorf), w powiecie Świdnica oraz dużego domu w Świdnicy (istnieje do dzisiaj "Pod Złotym Chłopakiem" Rynek 8). Miała trójkę młodszego rodzeństwa Annę Rosinę, Antona Maximiliana i Helenę. Ojciec zmarł w Legnicy 5.08. 1629 r. W Herbarzu Szlachty Śląskiej podano, że miał pochodzenie szlacheckie. Wg innych informacji - nie był szlachcicem. Natomiast jego syn - Anton Maximilian Cunitz, uzyskał szlachectwo 21 czerwca 1656 r. (tę informację przysłał Klaus Liwowsky [2] - dziękuję). I to jest zapewne jego herb zwany Kunitz II (herb Kunitz von Kuschdorf, przypisywany Kunitzom w Herbarzu Szlachty Śląskiej był bez pola z gwiazdkami).


Herb Kunitz II [5]

Maria była bardzo uzdolniona - w wieku 5 lat potrafiła czytać i pisać. Kształciła się w domu, przysłuchując się lekcjom gramatyki łacińskiej i katechizmu udzielanym jej młodszemu bratu. Ojciec nie był zainteresowany w kształceniu córki, uważał, że powinna się wdrażać do spraw gospodarstwa domowego i prac ręcznych. Wobec tego kształciła się pod kierunkiem "niemych nauczycieli, czyli książek". Potem uczyła się muzyki i śpiewu, a w wieku 12 lat - malarstwa. 26 września 1623 r. wychodzi za mąż za prawnika Davida v. Gerstmanna (wg treści listu drugiego męża Marii - Eliasa Leonibusa, skierowanego 2. grudnia 1651 do Heweliusza - miała mieć 13 lat wychodząc za mąż. To stało się podstawą do oceny daty jej urodzenia na 1610 r.). Zachował się zbiór pieśni weselnych z okazji zaślubin Dawida Gerstmanna i Marii Cunitii. Autorem ich był osiemnastoletni Daniel Czepko, znany później jako poeta, dramatopisarz i mistyk mający wpływ na Angelusa Silesiusa. Małżeństwo jej skończyło się po trzech latach, gdy jej mąż zmarł w wyniku zarazy. Podczas trwania małżeństwa oraz potem, uczyła się j. francuskiego i greki oraz muzyki, zaczęła też kontynuować naukę malarstwa i zaznajamiać się z astrologią.

Wiedza Marii Kunic była także zauważalna wśród zwykłych sąsiadów - mieszkańców miasta. Pomimo tego została skarcona przez rajców miejskich za nocne obserwacje nieba. Jakoby zaniedbywała obowiązki domowe poprzez wylegiwanie się w trakcie dziennej pory doby. Nieobyczajne zachowanie było wówczas poważnym oskarżeniem.

Kiedy do Świdnicy z Byczyny przybywa świeżo nobilitowany z predykatem von Löwen (za dzieło Herologium Zodiacale) znany wówczas niemiecki matematyk, lekarz i astronom Elias von Löwen (Elie de Loewen; Lewen; Leonibus, wcześniej znany jako Cratschmaier) - zostaje jej nauczycielem. W październiku 1627 r. wspólnie obserwują planetę Venus, a w kwietniu planetę Jupiter. Po śmierci ojca pobierają się z Eliaszem w 1630 r. i dalej kontynuują obserwacje astronomiczne. Z ich związku urodziła sie trójka synów: Elias Theodor, Anton Heinrich i Franz Ludwig. Oprócz niemieckiego i polskiego władała łaciną, greką, hebrajskim oraz włoskim i francuskim. Interesowała się także matematyką, medycyną i historią. Z prywatnej korespondencji wynikało, że interesowała się też genealogią i horoskopami.

W trakcie kulminacji wojny 30-letniej uciekają ze Śląska na teren Polski, do Łubnic obok Ołoboka (była to pierwsza miejscowość na terenie Polski i nabliższa Byczyny). Tam korzystając z gościny zakonniczek z klasztoru Cysterek oraz roztoczenia opieki ksieni ołobockiej Zofii Łubieńskiej (zmarłej już w 1636 r. - w klasztorze zachowała się płyta nagrobna) - Maria kończy pisać swoje podstawowe dzieło związane z obliczeniami astronomicznymi. Pierwszą i drugą część kończy w 1643, a trzecią w 1645 r. Po zakończeniu wojny (1648 r.) powraca do Byczyny i w 1650 roku wydaje w drukarni J. Sayfferta w Oleśnicy swoje dzieło nazwane w skrócie "Urania propitia" (Urania łaskawa czyli astronomia łatwa do przyswojenia), zawierające tablice astronomiczne. W niej skorygowała obliczenia Johanna Keplera, zawarte w jego tablicach ruchu planet (Tabulae Rodolfinae z 1627 r.). Posiłkując się wyłącznie odręcznymi wyliczeniami udało się Jej skorygować kilka błędów w tablicach Keplera oraz przedstawić tablice w postaci ułatwiającej korzystanie z nich przez uczniów. Niżej pokazano jej stronę tytułową.


Książka (dostępna w Bibliotece Cyfrowej UWr) była dedykowana cesarzowi Ferdynadowi III (własnoręczną dedykacje napisała autorka). Wstęp do książki napisał po łacinie i niemiecku jej mąż. W nim wypiera się swego udziału w pisaniu książki i całą zasługę przypisuje Marii. Książka zawiera 144 strony i 286 tablic. W niektórych publikacjach błędnie podaje się miejsce pierwodruku - Byczynę oraz Frankfurt nad Menem, gdzie wyszło II wydanie.



Książka z Jej tablicami stanowi 4-milionowy nabytek
Biblioteki Uniwersytetu Florydzkiego (foto ze strony U.F.)

W tym czasie Maria zapewne często podróżowała do Oleśnicy, aby doglądać druku książki.

25 maja 1656 r., ok. 22.00 Byczyna uległa spaleniu - także jej dom, biblioteka, wyposażenie naukowe i zapasy farmaceutyków jej męża. Spaliła się też cała korespondencja z astronomami i ponad 200 wyników obserwacji astronomicznych. Książka - podstawowe dzieło jej życia nie ulega zniszczeniu dzięki umieszczeniu kilku egzemplarzy w różnych miejscach (w Polsce znajduje się obecnie przynajmniej 8 egzemplarzy, z tego 3 we Wrocławiu i 2 w Warszawie). Potem już nic nie publikuje. 27 kwietnia 1661 umarł jej mąż. Maria przeniosła się do Brzegu pod opiekę książąt brzeskich. Umarła w Byczynie 22 sierpnia 1664 r. i tam pochowana.

W czasch nowożytnych, na jej cześć jeden z kraterów na Venus nazwano Cunitz.

Należy mieć nadzieję, że Jej osiągnięcia, problemy z wydaniem książki, polski okres jej życia, korespondencja itd., staną się jeszcze domeną zainteresowania historyków.

W Świdnicy 25.10.2008 odbyła się ceremonia nadania Gimnazjum nr 1 w Świdnicy imienia Marii Kunic. Jej rzeźbę umieszczono na ławce przy drzwiach do Muzeum Dawnego Kupiectwa (Rynek 37).

Szkoda, że w Oleśnicy, gdzie wydano dzieło jej życia, dzięki któremu stała się znana na całym świecie - jej nazwisko pozostaje mało znane.

15.09. 2023 r.
W Oleśnicy powstał mural jej poświęcony.


Mural poświęcony Marii Cunitz. Ma wysokość kilku pięter. Powstał z inicjatywy OFCY.
Autorami są malarze Maciej Polak i Bartosz Stępiński.
Pomagała im graficzka Weronika Nawrot
.
Fot. Panorama Oleśnicka. Krzysztof Dziedzic

https://swidnica24.pl/2024/05/414-urodziny-swidnickiej-astronomki-maria-kunic-bedzie-miala-stala-wystawe/

Literatura:

Dziękuję Panu Klausowi Liwowsky za konsultację i dostarczenie informacji zawartych w Jego książce

  1. Katalog z wystawy. Astronom Maria Kunic (Cunitia) 1610-1664. Życie i dzieło. Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy 2008 r.
  2. Liwowsky K., Einige Neuigkeiten über die Familie der Schlesierin Maria Cunitz / von Klaus Liwowsky. 3., durchges. u. verm. Aufl. - Koblenz : Liwowsky. - 2010. - IV, 105 S. (dostępna w bibliotece Uniwersytetu Wrocławskiego).
  3. Sękowski R. Herbarz Szlachty Śląskiej. T 5, hasło Kunitz, s. 160-161
  4. http://muzeum-kupiectwa.pl/index.php?page=zycie-dzielo-astronom-marii-kunic-cunitii-1610-1664
  5. http://de.wikipedia.org/wiki/Maria_Cunitz   
  6. http://www.clas.ufl.edu/users/ufhatch/pages/03-Sci-Rev/SCI-REV-Home/sr-women/05-SR-WOMEN-CUNITZ-PAGE-bio.html
  7. https://docplayer.pl/13793608-Maria-kunic-1604-1664.html (tam link do tej strony).
  8. Murale poświęcone Marii Kunic powstały w Byczynie, Świdnicy i Oleśnicy
Niżej artykuł Kazimierza Błaszczaka z Wieruszowa przygotowany na wyklad w Polskim Towarzystwie MIłośników Astronomii. Pan Kazimierz walczy o udział w wyprawie na Marsa

Pierwsza Dama Astronomii mieszkała na Ziemi Wieruszowskiej.  

Przyglądając się historii rozwoju astronomii i zasługom Polski w tym względzie stwierdzamy, że wiele miast w Polsce może się poszczycić uczonymi w zakresie astronomii, którzy tam mieszkali, pracowali i osiągali swoje największe sukcesy. Toruń może się poszczycić największym astronomem jakim był Mikołaj Kopernik, Gdańsk ma swojego Jana Heweliusza, z Sieradza wywodzi się wybitny uczony, który położył wielkie zasługi dla rozwoju astronautyki Ary Sternfeld, z Warszawy astronom Tadeusz Banachiewicz do tego Aleksander Wolszczan z Torunia - odkrywca pierwszej planety pozasłonecznej i wielu innych astronomów.

Natomiast gdzie tutaj Wieruszów - lichutka mieścina na trasie Łódź - Wrocław. Okazuje się jednak, że wszędzie może się kryć niespodzianka i tak jest w przypadku Wieruszowa.

Tą niespodzianką i to ogromną jest fakt, że na Ziemi Wieruszowskiej mieszkała i pracowała Maria Kunic - Pierwsza Dama Astronomii. (Największa astronomka na świecie w tamtych czasach).

W latach 1636 - 1648 tj przez 12 lat mieszkała w miejscowości Łubnice, gdzie stworzyła i napisała swoje największe dzieło astronomiczne pt "Urania Propitia" (astronomia łaskawa lub przystępna) wydane w roku 1650.

W dziele tym ulepszyła i poprawiła stworzone przez Johannesa Keplera (1571 - 1630) Tablice Rudolfińskie służące do obliczania i przewidywania ruchów i położeń planet.

Maria Kunic powtórnie opracowała tablice astronomiczne Keplera, naniosła na nie poprawki, dokonała uzupełnień i uprościła je.

Uproszczenie to polegało na tym, że podała metodę pominięcia żmudnych obliczeń ruchów i położeń planet poprzez możliwość przeprowadzenia ich bez używania logarytmów, w szczególności przeprowadziła korektę obliczeń dotyczących Saturna, Jowisza i Marsa jak również poszczególnych faz Wenus.

Znaczenie tego dzieła dodatkowo podnosi fakt że jest dwujęzyczne w języku łacińskim wtedy używanym w nauce i ogólnodostępnym języku niemieckim. Dzięki temu było podstawą do edukacji astronomicznej w tamtych czasach.

Maria Kunic uważała się za kontynuatorkę działalności naukowej i spuścizny Johannesa Keplera poprzez to, że koncentrowała się na Tablicach Rudolfińskich. W jej pracy w zakresie prowadzenia obserwacji, badań astronomicznych i przygotowania materiałów pomagał jej mąż Elias von Loewen, który był matematykiem i również astronomem i jej nauczycielem w latach młodości.

Kunic uważała astronomię - naukę o gwiazdach za królową innych nauk, ponieważ umożliwiała ona przepowiadanie przyszłych zdarzeń .

Dzieliła ona astronomię na 4 działy:

1. Obserwacje, 2. Mechanica - konstrukcja instrumentów do obserwacji, 3. Zasady astronomii, 4. Kalkulacje - obliczenia ujęte w tabelach.

Przez 28 lat wspólnie z mężem spisywała spostrzeżenia, dotyczące obserwowanego ruchu planet. (Tych obserwacji było ponad 200, które uległy zniszczeniu w roku 1655 w pożarze w Byczynie). O obserwacjach za pomocą teleskopów pisała: "z pomocą dużych i dobrych teleskopów oraz z niebywałym zapałem obserwuje się, bada i odkrywa obecnie kształt planet". Miała na myśli Saturna, Jowisza, Marsa i fazy Wenus. Za podstawę obserwacji przyjęła tak jak Kepler kalendarz juliański oraz południk zerowy przechodzący przez Pragę. Wartościom tym odpowiada mniej więcej 13 stopień długości geograficznej wschodniej od dzisiejszego południka Greenwich, który dopiero w 1883 r. stał się międzynarodowym punktem odniesienia.

Wzorem Keplera nie powoływała się jednoznacznie na teorię Kopernika, w celu uniknięcia kolizji z cenzurą kościelną i państwową ale jest oczywiste, że na niej tak jak Kepler się opierała. Wyraziła to w rozdziale o Słońcu gdzie pisze "Słońce jako ster nieba, jest wskaźnikiem i stróżem czasu i ruchu". Stwierdzenie to poprzedzające wspomniane wcześniej cztery działy przedstawia sposób w jaki astronomka pojmowała rzeczy, których jeszcze dziś nie da się w pełni wyjaśnić: co sprawia, że wszechświat utrzymywany jest w całości? Chodzi m.in. o kosmiczne siły przyciągania i przyczynę ruchów ciał niebieskich. Kunic porównywała te siły do sił magnetycznych.

Kunic dzieli zjawiska jakie zachodzą na niebie na trzy części: obrót dzienny, ruch planet i zaćmienia.

Obrót dzienny . Jest to zjawisko na niebie, które możemy oglądać codziennie gołym okiem, bez użycia żadnych instrumentów. Wyjaśniła, że niezbędne są dodatkowe pojęcia z zakresu obserwacji, pomiarów i obliczeń tj. horyzont - koło wertykalne powstałe w wyobraźni, ekliptyka - droga Słońca, południk - celem lokalizacji obserwatora do tego opracowany został przez jej męża Eliasa skorowidz miast z podaniem przebiegających przez nie południków. Tutaj również podniosła problem znaczenia plam słonecznych dla traktu słonecznego.

Ruch planet. Podaje tutaj niebieskie przemieszczanie się naprzód tj zmieniającą się każdorazowo po upływie 24 godzin pozycję planety, jej dalsze przemieszczanie się, po przeprowadzeniu wielu nocnych obserwacji - ruch tylko w wyobraźni rozpoznawalny jako ciągły. Kunic uwzględniała model wszechświata zastosowany przez Tychona Brahego ale włączyła do swoich rozważań hipotezę Kelera o eliptycznym kształcie orbit i o rozmaitych prędkościach ruchu, będących bezpośrednią konsekwencją ich odległości od Słońca. Podawała ona, że tor ruchu planety jest nieco wydłużonym okręgiem, który jest zakreślany jakby przez Słońce i Księżyc poruszające się wokół Ziemi: pozostałych 5 Saturn, Jowisz, Mars, Wenus, Merkury wokół Słońca w pewnym czasie poruszając się nierówno a poprzez to będąc w różnych odległościach w nieskończonej przestrzeni. Podaje aphelium ten punkt, w którym są najbardziej oddalone od Słońca a ich bieg jest najwolniejszy w przeciwieństwie do terminu perihelium czyli punktu, w którym są one najbliższe Słońcu, ich bieg jest najszybszy i skąd zaczynają się oddalać od Słońca.

Zaćmienia. Kunic definiuje zaćmienia Księżyca i Słońca jako zjawiska w całości dotyczące fizyki i optyki, tzn. bez odwoływania się do przyczyn lub związków moralno- teologicznych. Zaćmienie, któremu się tutaj przyglądamy, i którego szukamy w obliczeniach nie jest zatem niczym innym niż zasłonięciem jasnej lub świecącej okrągłej tarczy przez inną ciemną, która na nią zachodzi i w konsekwencji uniemożliwieniem pozbawieniem światła przez nią rzucanego. Dalej pojawia się 36 łacińskich terminów specjalistycznych z zakresu obliczeń związanych z zaćmieniami, wyjaśnionych przez Kunic w języku niemieckim. Zamieszcza opis całkowitego zaćmienia Słońca, które miał wcześniej obliczyć Tales z Miletu. Na siedmiu stronach w części niemiecko - języcznej autorka opisuje pełny przebieg zaćmienia widzianego z kuli ziemskiej, dołączając do opisu obliczenia. Kończąc napisała "To wszystko, co miałam do przekazania w tej materii; tego, komu to nie wystarcza odsyłam do Tabula Rudolfhi oraz Ephemerides Keppleri.

Jeśli chodzi o kierunki geograficzne wschód zachód północ południe, które nie były wówczas tak dokładnie zdefiniowane to Kunic charakteryzując poszczególne strony świata używała określeń odpowiadających poszczególnym porom dnia wschód - rano, zachód - wieczór, południe - środek dnia i północ - środek nocy (gegen Morgen, gegen Abend, Mittag, Mitternacht).

Autorka Ingrid Guenterrodt, opracowania o Uranii Propitii, z którego przytoczyłem te informacje napisała na zakończenie:

" Od lat osiemdziesiątych staram się dotrzeć do specjalistów z dziedziny astronomii, którzy przy współpracy z łacinnikami na poważnie zajęliby się krytycznym zweryfikowaniem dzieła Marii Cunitii jako kontynuatorki myśli Keplera, m.in. pod kątem przeprowadzonych przez nią obliczeń. Do tego mnie samej jako germanistce, brakuje wystarczających kompetencji. Moje długoletnie zabiegi, zwłaszcza w Biurze Komisji Keplera w Monachium okazały się daremne. Moim zdaniem przy tego rodzaju krytycznej analizie rozprawy Marii Cunitii chodzi przede wszystkim o określenie ówczesnego stanu wiedzy na tle szerzej pojętych współzależności historycznych i naukowych. Oczywiście istotny jest przy tym również język, którym się posługiwała: łacina i niemiecki"

W roku 1623 Maria Cunitia wyszła za mąż. Oznaczało to opuszczenie domu rodzinnego i małżeństwo bądź podjęcie studiów. Wiele lat później liczba ta pojawia się w genialnych zmaganiach matematyczno - językowych astronomki Marii Cunitii, której książka "Urania Propitia" z roku 1650 zarówno w części łacińskiej jak i niemieckiej składa się właśnie z 23 rozdziałów a w której to autorka stara się przybliżyć czytelnikowi makrokosmiczne, cudowne ruchy ciał niebieskich w Bożym Stworzeniu za pomocą wiedzy arytmetycznej. Dalsze konotacje czekają na odkrycie.

W korespondencji uczonych tego czasu, odgrywającej tak ważną rolę w życiu naukowym w XII w. Maria Kunic pojawia się po raz pierwszy w liście Jana Heweliusza do Marin Mersenna, uczonego zakonnika z Paryża, przyjaciela Kartezjusza. Jan Heweliusz spełnił prośbę Mersenna o podanie uczonych z tej części Europy. Ze Śląska wymienił naszą astronomkę. W roku 1648 dochodzi do nawiązania korespondencji pomiędzy Marią Kunic i jej uczonym małżonkiem Eliasem von Loewen a Heweliuszem Z lat 1648 - 1654 zachowały się 22 listy.

28 lutego 1648 Kunic napisała list do Heweliusza, w którym dziękowała za przychylność, życzyła powodzenia w dalszym prowadzeniu prac, polecając gdańskiego astronoma opiece "Najwyższego Rządcy i Sternika Ruchów" i podpisała się jako jego czcicielka.

Heweliusz odpowiedział po 7 miesiącach, w którym zwrócił się do Marii "Najszlachetniejsza i Najuczeńsza Pani Cunitio", " Noblissima et Eruditissima Domina Cunitia" Heweliusz wyraża podziw że pomimo nieszczęść wojny rozkwitają sztuki wyzwolone w tym matematyka uprawiane nie tylko przez mężczyzn ale też przez reprezentantki płci żeńskiej. Ze swej strony życzył jej powodzenia w podjętych pracach na chwałę jej własnego imienia oraz na pożytek całej astronomii.

Zwracał się z prośbą o ocenę swojego dzieła, choćby najostrzejszą. Kończył pozdrowieniami dla niej, jako szczególnej chluby jej płci oraz czasów podpisując "Twego najszlachetniejszego imienia gorliwy admirator i chwalca" W dalszych latach Kunic otrzymała w darze od Heweliusza Selenographię. Maria wyrażała podziw nad wspaniałym płodem jego umysłu, oczu i rąk. Elias wyrażał podziw dla jego sprawności rąk ogólnej żywotności i płomienistej siły znamionujących ludzi, którym sprzyja Jowisz i podzielił jego uzdolnienia na intelekt, pamięć i wyobraźnię. Elias zwrócił się do Heweliusza o znalezienie kogoś do wykonania ryciny dla Marii i w tym celu przesłał jej wizerunek, jednakże do wykonania nie doszło. Do czasów dzisiejszych nie zachował się żaden wizerunek Marii i nie wiemy jak ona wyglądała. Pomnik w Świdnicy artysta wykonał według swojej fantazji.

Elias chociaż krytykował bezgraniczną wiarę w obraz pokazywany przez lunety (Saturn i pierścienie) miał ich dwie dzięki którym odkrył libracje Księżyca.

Marią Kunic zainteresował się francuski astronom Ismael Boulliau. Wiadomości o niej przekazywał dalej i jej osoba wzbudziła we Francji duże zainteresowanie. Heweliusz pisał do tego astronoma, że dzienną i nocną pracą doszła w astronomii do tego iż ukończyła dzieło będące w druku. Uważał, że wszystko to przerasta umysłowość kobiecą.

Boulliau odpowiedział, że ci , którzy utrzymują, że kobiety są rodzajem gorszym i nie zdolnym do opanowania sztuk wyzwolonych, powinni uznać się za zwyciężonych.

Francuski uczony Jacob rozpoczął dzieło o uczonych kobietach tamtych czasów, w którym miała ważne miejsce Maria, jednakże tego dzieła nie dokończył.

W rodzinie Marii opowiadano, że w wieku 5 lat nie interesowały jej lalki, a lubiła poznawać litery i w wieku 5 lat umiała czytać i oddawała się lekturze Pisma Św. Od 7 roku życia przysłuchiwała się lekcjom gramatyki łacińskiej i katechizmu, w których nauczyciel uczył jej brata. Zorientował się on, że Maria ma niezwykłe zdolności do nauki, ale ojciec zabronił jej udziału w lekcjach ponieważ był przekonany, że u płci kobiecej rodzaj mózgu i duchów żywotnych jest nieodpowiedni do takiego rozumowania, jakiego potrzeba do właściwego ukończenia studiów i wręcz obawiał się, że wygórowane ambicje dziewczyny, jeśli się je nie pohamuje, mogą doprowadzić ją do delirium.

Nauczyciel musiał ustąpić i dziewczynę zaczęto wdrażać do prac domowych. Jednak w czasie wolnym mogła poświęcić na lekturę i kształcenie się w języku łacińskim pod kierunkiem Niemych nauczycieli, czyli książek. Później z woli rodziców uczyła się muzyki, a nawet rysunku. W wieku 13 lat musiała wyjść za mąż jednak po 3 latach owdowiała gdyż jej mąż zmarł w czasie zarazy.

Maria była kobietą pobożną, poddającą się woli Bożej, odznaczała się skromnością, spokojem umysłu, słodyczą usposobienia i wytwornym sposobem bycia tak że była ogólnie lubiana przez przedstawicieli obojga płci. Przy tym wzorowo prowadziła dom i edukację dzieci.

Astronom Boulliau w liście do Marii napisał wielki hymn na jej cześć. Następnie napisał , że jak tylko jej dzieło ogromne i wiekopomne doszło do niego, trudno wyrazić z jaką łapczywością najpierw je pożarł a następnie dopiero powoli zaczął przeżuwać. Podziwia jej przenikliwość badania spraw nieba, jasny umysł i siłę wyczuwając w jej dziele jakby aurę zapachów i kolorów wiosennych kwiatów. Zdumiewa go jej wytrwałość w dokonywaniu obliczeń. Jej imię znalazło się na szczytach Olimpu.

Boulliau wspomina tu uczone kobiety zajmujące się matematyką i astronomią Hypatię, królową Arsinoe i teraz Maria. Do najuczeńszych współczesnych kobiet zalicza królową Krystynę Szwedzką, księżniczkę Elżbietę Plalatyńską, Annę Marię von Schurman i Marię. W części poświęconej konkretnym problemom astronomicznym ocenia metodę obliczeń zaćmień Słońca za nieco łatwiejszą od tej, którą stosuje, natomiast ustalanie szerokości położenia planet za daleko łatwiejszą. Niech się zatem nie dziwi jego żalowi, że go tak prześcignęła. Korespondencja Boulliau przychodziła za pośrednictwem sekretarza polskiej królowej Marii Ludwiki Des Noyersa tak że nasza Maria była w orbicie zainteresowań najwyższego szczebla w Polsce.

Powtarzam za Ingrid Guenterrodt, że kompetentni astronomowie powinni się zająć w dzisiejszych czasach analizą i oceną dzieła Urania Propitia i zapewnić jej autorce należne miejsce wśród największych astronomów świata a jej w szczególności jako uczonej kobiecie. W tamtych czasach zajmowanie się astronomią przez kobietę było niesłychanie trudne a nawet niebezpieczne i w związku z tym zasługuje ona na wszelkie zaszczyty. My Polacy możemy się szczycić tym, że u nas znalazła schronienie i warunki do pracy naukowej ta kobieta, wybitny naukowiec i astronom, która wywarła wielki wpływ na ówczesny świat naukowy i przyczyniła się do rozwoju astronomii.

Opracowałem na podstawie książki: Astronom Maria Kunic (Cunitia) Życie i dzieło. Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy.
Kazimierz Błaszczak


Od autora Lokacja miasta Oleśnica piastowska Oleśnica Podiebradów Oleśnica Wirtembergów
Oleśnica za Welfów
Oleśnica po 1885 r. Zamek oleśnicki Kościół zamkowy Pomniki Inne zabytki
Fortyfikacje Herb Oleśnicy Herby księstw Drukarnie Numizmaty Książęce krypty
Kary - pręgierz i szubienica Wojsko w Oleśnicy Walki w 1945 roku Renowacje zabytków
Biografie znanych osób Zasłużeni dla Oleśnicy Artyści oleśniccy Autorzy Rysowali Oleśnicę
Fotograficy Wspomnienia osadników Mapy Co pod ziemią? Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa oleśnickie Recenzje Bibliografia Linki Zauważyli nas Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki Fotografie miastaRysunki Odeszli
Opisy wybranych miejscowości
CIEKAWOSTKI ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOŚCI