Nie wiadomo, kiedy po raz pierwszy zegar umieszczono na wieży. Istniał już ok. 1703 r. bowiem wspomina się, że 15.02.1703 r. silny wiatr zerwał miedzianą tarczę zegarową z wieży zamkowej i uszkodził balustradę galerii widokowej. Także uszkodził domy w mieście. Można przypuszczać, że zegar w zamku umieścił książę Sylwiusz Fryderyk.
Na ilustracjach sprzed 1890 r. widać tarczę zegarową bez widoczności cyfr i z jedną wskazówką, co mogłoby wskazywać, że kolejny zegar powstał może w końcu XVIII wieku w oleśnickim warsztacie zegarmistrzowskim J. Kulbe i jego syna C.G. Kulbe, którzy takie „jednowskazówkowe” zegary wieżowe produkowali (zachował się ich zegar w Sycowie). Za panowania książąt brunszwickich, gdy zamek został opuszczony zegar mógł ulec uszkodzeniu. Po 1891 r. w trakcie generalnego odnawiania zamku wstawiono nowy zegar, może także jednowskazówkowy.
Odnowiony zegar z jedną wskazówką w 1908 r.
Również nic jeszcze nie wiadomo o historii tego zegara po 1945 r. Ze wspomnień zegarmistrzów wynika, że jeździli na Dolny Śląsk po części do naprawianych zegarów. Być może cały mechanizm zegarowy trafił do jakiejś instytucji. W 1988 r. już nie było po nim żadnego śladu, oprócz drewnianych tarcz zegarowych.
W 1981 r. odbyło się spotkanie instytucji istniejących w zamku - muzealników z Oddziału Muzeum Archeologicznego w Oleśnicy i harcerzy Centralnej Szkoły Instruktorów Harcerskich ZHP – wspólnych użytkowników wieży - w sprawie uruchomienia zegara i kuranta. Być może nie doszło do porozumienia i w końcu harcerze samodzielnie podjęli decyzję o wykonaniu zegara. Te działania rozpoczął w końcu 1987 r. zastępca komendanta CSIZ ZHP druh Stanisław Garbicz, który znalazł wykonawcę w Pruszkowie w firmie zegarmistrzowskiej mgr inż. Marka Górskiego, współkonstruktora zegara z wieży Zamku Królewskiego w Warszawie. Prace nad wykonaniem zegara rozpoczęto w kwietniu 1988 r. i zakończono w grudniu tego roku. Tak szybki termin wykonania zegara był związany z oczekiwaną denominacją pieniędzy w 1989 r.
Powstały zegar jest w mniejszej skali kopią zegara z Zamku Królewskiego, który wykonano jako mechaniczny. Tylko zastosowano w nim silnik elektryczny służący do podnoszenia obciążników, aby nie było potrzeby ciągłej obecności w wieży osoby do podnoszenia obciążników ("nakręcania" zegara).
Mechanizm zegarowy w wieży Zamku Królewskiego: z lewej strony widoczny mechanizm bicia kwadransów,
w środku (wystająca powyżej konstrukcja) mechanizm chodu wraz z wahadłem i ledwo widocznym u góry wychwytem Grahama,
a z prawej strony mechanim bicia godzin. Z lewej strony (u dołu) widać silnik elektryczny z przekładnią
pasową podciągający co godzinę - zawieszone na łańcuchach - trzy obciążniki. [Mrugalski Z. s. 77]
Pokazany niżej mechanizm z zamku oleśnickiego jest krótszy o 1/3, gdyż nie ma mechanizmu bicia kwadransów. Ponadto żadne elementy mechaniczne nie zostały pozłocone. Mechanizm ten budował Marek Górski w Warszawie razem z zegarmistrzem Janem Gorajem.
Mechanizm zegarowy z zamku oleśnickiego (z drugiej strony)
W oleśnickim mechanizmie zegarowym można wyodrębnić dwa główne zespoły: mechanizm chodu (z prawej) oraz mechanizm bicia półgodzin i godzin (z lewej). Mechanizmy te posiadają niezależne napędy obciążnikowe. Obciążniki podciągane są samoczynnie do górnego położenia, co godzinę, za pomocą jednego silnika elektrycznego. W przypadku braku energii elektrycznej zegar posiada 6-8 godzinną rezerwę chodu. Gdy prąd elektryczny pojawi się w sieci, silnik natychmiast się uruchamia podciągając obciążniki.
Bicie półgodzin i godzin miało się odbywć na jednym dzwonie. Wykonawcy nie udało się znaleźć firmy gotowej odlać dzwon. Harcerze poszukiwali dzwonu w starych kościołach, znaleźli, ale nie udało się uzyskać zgody konserwatora zabytków na jego ściągnięcie. Z powodu braku odpowiedniego dzwonu, mechanizm ten nie został nigdy uruchomiony. Chociaż widać nad zegarem stary otwór do cięgna prowadzącego do poprzednio istniejącego dzwonu. Obciążnik i łańcuch nie zostały zamontowane w zegarze (złożono je obok zegara).
Przekładnia Cardana rozdzielająca napęd na wskazówki dwóch tarcz zegarowych |
Wałek napędzający wskazówki tarczy zegarowej od strony miasta |
Montowanie zegara na wieży, zamontowanie tarcz wraz z regulacją zegara zajęło 3-4 dni (wykonawca nie pamięta). Najpierw dokonano wciągnięcia tarcz na wieżę, potem złożono zegar (z pomocą Józefa Bijaty - zegarmistrza z Pruszkowa) i dokonano rozruchu zegara, co nastapiło 19 grudnia 1988 r. Kolejnego dnia dokonano regulacji zegara. Niżej kilka fotografii z tych dni. Otrzymałem je od Marka Górskiego i Stanisława Garbicza. Niewykluczone, że niektóre mogą być autorstwa Dariusza Boreckiego, będącego wówczas fotografem zamkowym.
Wykonano dwie metalowe tarcze zegarowe. Trwa mocowanie lin do wciągnięcia tarczy
od strony dziedzińca zamkowego
Z fotografii wynika, że w podnoszeniu tarczy brały udział trzy osoby. Jedna osoba siedzi w otworze, aby zamocować tarczę |
Tarcza już w otworze. Wskazówki były wykonane pod nadzorem konserwatora zabytków |
Tarcza od strony miasta przmocowana do lin. Na pierwszym planie z prawej konstruktor zegara Marek Górski.
Z lewej Stanisław Garbicz |
Trwa wciąganie tarczy |
Dnia 19.12.1988 r. o godz 17.47 zegar na zamku oleśnickim zaczął odmierzać czas, o czym Stanisław Garbicz napisał na przepierzeniu pomieszczenia zegara.
Historyczny zapis wykonany kredą zachował się, chyba dlatego, że w pomieszczeniu jest ciemno
Pod napisem złożyli swoje podpisy Marek Górski, Józef Bijata i Stanisław Garbicz. Czwarty podpis nierozpoznany. Oficjalne przekazanie zegara nastąpiło trzy dni później, czyli 22 grudnia. Wykonawca nie zdążył wykonać kuranta i dlatego termin jego wykonania przedłużono do 31 marca 1989 r. W końcu kurant uruchomiono 16 kwietnia 1989 r. (o czym także S. Garbicz napisał na przepierzeniu). Kurant wygrywał co trzy godziny melodię harcerską „Płonie ognisko i szumią knieje…”.
W podpisie oprócz Marka Górskiego i Stanisława Garbicza widnieje także podpis wykonawcy kuranta Wiesława Bielickiego
zegarmistrza i elektronika z Warszawy |
Jeden z dwóch głośników, przez który (i wzmcniacz) słychać było w zamku i w mieście tony kuranta |
Po opuszczeniu zamku przez harcerzy i zajęciu go przez Centrum Kształcenia i Wychowania OHP zmodernizowano kurant, który zaczął odtwarzać pierwsze tony kantaty Ody do radości Ludwiga van Beethovena. Po jakimś czasie kurant przestał działać, a w 2014 przestał działać zegar. Autor strony w 2016 r. odnalazł Marka Górskiego, który chciałby go ponownie uruchomić, nawet z funkcjami, które wcześniej nie zostały zrealizowane.
Historyczne spotkanie po 28 latach dwóch osób mających najważniejszy wkład w powstanie zegara.
Z lewej Stanisław Garbicz, obok Marek Górski na tle także historycznych napisów
Miejmy nadzieję, że uda się zebrać pieniądze na naprawę i zegar ponownie zacznie odmierzać czas, podobno ma to nastąpić wkrótce. Może znajdziemy elektronika, który uruchamiał kurant z Odą do Radości. Wtedy może i kurant ponownie zacznie wybijać piękne tony tej ody. Nie wiadomo czy należy uruchamiać mechanizm bicia godzin, gdyż będzie on konkurencyjny w stosunku do bicia zegara ratuszowego.
10.05. 2017 r. przyjechali do zamku Marek i Bartłomiej Górscy w celu naprawy zegara. Obaj panowie także mają nadzór od 2001 r. nad zegarem z wieży zamkowej w Warszawie i w tym roku wykonają w nim przegląd dziesięcioletni (po 10 latach pracy).
Widać zegar bez mechanizmu chodu, który wymagał przesmarowania i regulacji. Pozostał tylko widoczny mechanizm bicia godzin i kwadransów, który jeszcze nigdy nie działał (brak dzwonu), dlatego nie widać łańcucha i obciążnika |
Mgr inż. Marek Górski z synem Bartłomiejem wstawili mechanizm chodu i mocują go do obudowy |
Potem na mechanizm chodu dostawili i przymocowali przystawkę z kołem wychwytowym Grahama
Po złożeniu obudowy mechanizmu chodu. Dalsze prace potrwają jeszcze kilka godzin |
Widoczny wychwyt Grahama napędzający wahadło (jego praca) |
I dalej dodawano kolejne mechanizmy, po których zegar wrócił do postaci pokazanej na początku. 11.05. 2017 r. ok. godz. 12.00, po ponad dwuletniej przerwie zegar z wieży zamkowej zaczął ponownie odmierzać czas. W naprawę zegara duży wkład wniósł Stanisław Garbicz, który jest jakby jego ojcem chrzestnym (zapłacił za ten remont z własnych pieniędzy) i interesuje się "życiem oraz chorobami" chrześniaka.
Po tak znacznym rozebraniu zegara trzeba będzie przez pewien okres dokonywać jego regulacji.
Dziękuję Panu Markowi Górskiemu za konsultacje.
Ród Kulbe zegarnistrzowie z Oleśnicy http://www.olesnica.nienaltowski.net/Kulbe_zegarmistrz.olesnicki.htm
Zegar ratusza oleśnickiego http://www.olesnica.nienaltowski.net/zegar_wieza_ratuszowa.htm
Działanie zegara https://www.youtube.com/watch?time_continue=164&v=_8HpM0vXrok&feature=emb_title
Literatura:
Mrugalski Z. Zegar na wieży Zamku Królewskiego w Warszawie. Warszawa 2014
Od autora • Lokacja miasta • Oleśnica piastowska • Oleśnica Podiebradów • Oleśnica Wirtembergów
Oleśnica za Welfów • Oleśnica po 1885 r. • Zamek oleśnicki • Kościół zamkowy • Pomniki • Inne zabytki
Fortyfikacje • Herb Oleśnicy • Herby księstw • Drukarnie • Numizmaty • Książęce krypty
Kary - pręgierz i szubienica • Wojsko w Oleśnicy • Walki w 1945 roku • Renowacje zabytków
Biografie znanych osób • Zasłużeni dla Oleśnicy • Artyści oleśniccy • Autorzy • Rysowali Oleśnicę
Fotograficy • Wspomnienia osadników • Mapy • Co pod ziemią? • Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa oleśnickie • Recenzje • Bibliografia • Linki • Zauważyli nas • Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki • Fotografie miasta • Rysunki • Odeszli • Opisy wybranych miejscowości
CIEKAWOSTKI • ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOŚCI